piątek, 12 listopada 2010

Zima?

Jakoś sobie radzę... z depresją... Otwieram okno i drę się jak stare gacie pewnego pana... Sposób jak każdy inny ma swoje wady i zalety.
Zalety:
-Dostaję, takiej fazy, że nie daję rady ustać na nogach;
-Odstresowuję się jak nigdy wcześniej



Wady:
-Rozbite kolano;
-Familiada się drze.
W sumie to darcie się do okna jest lepsze od narkotyków...
...tak mi się zdaje...

1 komentarz:

nic...