piątek, 1 kwietnia 2011

No nie wiem, może: Koniec?

"Nie chcieliśmy takiego zakończenia, chcieliśmy żyć... Ten świat nie ma miłości, ten świat umiera, ten świat na nas nie zasłużył, dlatego musimy odejść... Nasza historia już została opowiedziana, my odchodzimy, a wy zostaniecie... Zabijacie się powoli sami o tym nie wiedząc... To wy jesteście salą samobójców."

To zbyt dużo. Już nie chcę. Za ciężko. Nikt nie widzi. Nikt nie zwraca uwagi. Wszystko przestało istnieć. To koniec. 

Nic mi się nie chce...
...Nawet umierać...

I na koniec takie moje luźne przemyślenie: Po jaki c**j Wojewódzki przypieprza się do "Sali Samobójców"?


Koniec, ciężko, pomóżcie, pomódlcie się, żebym czegoś głupiego nie zrobiła(to nie był żart)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

nic...